Artykuły

Kultowa riksza wystawiona na sprzedaż! Wojtek będzie serwował kawę już tylko w domu

Riksza pod szyldem Coffee Wolf zdobyła serca wielu kawoszy, dla których przystanek na kawę w parku pszczyńskim był często ulubionym rytuałem. Oprócz wyśmienitej kawy miała jeszcze jeden atrakcyjny "dodatek" w postaci swojego pomysłodawcy, Wojtka Wilkosza. Z Wojtkiem zawsze kleiła się rozmowa, przyjaźnił się z wieloma klientami, a kawę serwował na najwyższym poziomie. Teraz będzie to robił już tylko w domu - zawodowo żegna się z gastronomią, a rikszę wystawił na sprzedaż.

riksza kawowa
Kultowa riksza kawowa Coffee Wolf idzie na sprzedaż · fot. archiwum prywatne


Informacja o wystawieniu na sprzedaż kawowej rikszy spiorunowała wielbicieli wojtkowej kawy. Właściciel rikszy żegna się z prowadzeniem tego biznesu, a lakoniczną informację o tym umieścił na swoim Facebooku. W odpowiedzi natychmiast pojawiło się mnóstwo komentarzy zawiedzionych mieszkańców Pszczyny i okolic, dla których przystanek na kawę z rikszy Coffee Wolf był obowiązkowy, ilekroć zjawiali się w pszczyńskim parku. "Na wzmocnienie" - mówili i wsiadali z powrotem na rower lub szli z kubkiem posiedzieć pod Muzeum Zamkowym. To tam stacjonowała riksza przez ostatnie siedem lat. Była też pierwszą rikszą gastronomiczną w Pszczynie i jedną z pierwszych jeżdżących na Śląsku. Później, od czasu do czasu, pojawiały się u nas inne riksze, np. z lodami, ale dziś nadal jest jedynym tego typu pojazdem w mieście.

Wojtek wilkosz
Wojciech Wilkosz i jego Coffee Wolf · fot. archiwum prywatne


Teraz, gdy rozpoczął się kolejny sezon pracy w plenerze, Wojtek Wilkosz postanowił jednak rozstać się z serwowaniem kawy w dotychczasowych okolicznościach przyrody. - Podjąłem decyzję, że będę to robił już tylko w domu - śmieje się Wojtek, choć nie do końca jest mu do śmiechu. W końcu riksza wraz z nim na pokładzie na dobre wpisała się w koloryt naszego miasta, a on sam stał się niejako ikoną wyśmienitej kawy na wynos. Poza tym, co tu dużo mówić, lubił to, co robił i podchodził do przygotowywania kawy z wielkim sercem. Palarnia, w której zaopatrywał się w ziarna, tworzyła osobną mieszankę specjalnie z myślą o nim. - Jeszcze w ubiegłym roku zarzekałem się, że nie zrezygnuję z rikszy, dwa sezony temu wymieniłem ekspres i młynek. Sprawy potoczyły się jednak trochę inaczej, ponieważ udało mi się rozwinąć inne biznesy na tyle, że mogę skupić się na pracy od poniedziałku do piątku, a weekendy, no cóż, chciałbym mieć w końcu wolne i pobyć z rodziną - wyjaśnia Wojtek Wilkosz w rozmowie z naszą redakcją.

Dodaje, że przez ostatnie 19 lat praca w gastronomii wymuszała na nim harowanie w soboty i niedziele i choć obsługa rikszy należała do tych przyjemniejszych, to jednak w dalszym ciągu była pracą przez weekend.

Loading...


Kto zna Wojtka Wilkosza, ten wie, że jest to człowiek tysiąca pomysłów. Teraz będzie miał więcej czasu dla bliskich, ale też dla swoich pasji. W ostatni weekend zdobył na przykład brązowy medal Mistrzostw Europy w crossmintonie! O swojej karierze w sportach rakietowych opowiedział nam zresztą kilka lat temu w reportażu dla pszczyna.tv, który możecie obejrzeć poniżej:



Wojtek wilkosz
W ostatni weekend Wojtek wywalczył brązowy medal w crossmintonie podczas Mistrzostw Europy nad Balatonem · fot. archiwum prywatne


Tymczasem riksza Coffee Wolf jest wystawiona na sprzedaż za niecałe 50 tys. zł. Potencjalny nabywca będzie mógł rozkręcić kawowy biznes od razu i to w tej samej lokalizacji, ponieważ w pakiecie są również niezbędne pozwolenia na handel. Jeśli zechce, może nabyć także markę Coffee Wolf i serwować kawę przygotowywaną w bielskiej palarni Grunt z tych samych mieszanek, z których korzystał Wojtek. Jest więc nadzieja, że mobilna kawiarenka w parku pszczyńskim zostanie na swoim miejscu.

Elżbieta Goraus / pless.pl

© 2001-2024 pless intermedia.